czwartek, 5 października 2017

WRZESIEŃ JUŻ ZA NAMI


 - Olga dziś w terenie...bajka po prostu. Siedziała na kolanach. Wchodziła na kontakt. Trzymałyśmy się za ręce praktycznie 3/4 terenu. A galooooop.....poezja. Klaczka kochana jest. Ogarnięta. Szła z zadu. Wiesz, to są momenty kiedy przekonuję się, że ta nasza robota to nie jest zabawa, że ma sens i przynosi efekty.
-  A napisałabyś jakie to było wrażenie, kiedy pierwszy raz klacz weszła na kontakt i złapała Cię za ręce?
-  Oczywiście. Choćby z dzisiejszego terenu. Była przez to elastyczna. Plastyczna. Taka....moja, pod kontrolą ale bez przemocy, zaciągania na twarzy...to piękne uczucie.

***


Powykrzywiane ciało konia podczas pracy ma ogromny wpływ na to, w jaki sposób swoje ciało ustawia jeździec siedząc w siodle. Ale tak samo jeździec wykrzywiający swoje ciało ma wpływ na to, w jaki sposób ustawia się koń podczas pracy. Cała „zabawa” polega na tym, żeby jeździec pracując nad wyprostowaniem swojego wierzchowca, stwarzał sobie tym samym dogodne warunki do poprawy swojej postawy. Równocześnie jeździec musi mieć świadomość niedoskonałości swojej postawy i powinien korygować je, dając w ten sposób szansę i 
możliwość swojemu podopiecznemu na prawidłowe wykonanie prośby o poprawienie ustawienia poszczególnych części swojego ciała.



To ciężka praca ale jak bardzo cieszą wypracowane efekty - takie, jak choćby samo - niosący i energiczny ruch podopiecznego.




Do pracy nad ustawieniem ciała konia niezbędne jest nauczenie zwierzęcia, by rozluźniał mięśnie i stawy w odpowiedzi na prośby i sygnały opiekuna. Pracę rozluźniającą bardzo często należy zacząć od oduczenia wierzchowca wożenia jeźdźca z napiętymi mięśniami szyi.
























Rozluźniona i wypuszczona w dół (stopniowo i powoli wypuszczona przez jeźdźca) głowa i szyja konia pozwoli zwierzęciu na rozluźnienie i rozciągnięcie mięśni grzbietu. Wszystko to razem umożliwia opiekunowi podjęcie rozmowy z podopiecznym przy pomocy ciała. Rozmowę na temat tempa i rytmu jego ruchu. Dzięki temu jeździec zaczyna się czuć bardzo wygodnie na grzbiecie wierzchowca, a fakt ten ułatwia człowiekowi kontrolowanie swojego dosiadu i poczynań w siodle


Jeździec dużo pracy musi włożyć w prawidłowe ułożenie nóg. Niestety bardzo trudno zapanować nad, "uciekającymi" do przodu łydkami.





A na dodatek jedna noga może układać się dużo lepiej niż druga.









***
Najwięcej naszej uwagi absorbuje najmłodszy podopieczny, który zdecydowanie przedkłada zabawę nad naukę.




Zmusza do wpadania na niekonwencjonalne pomysły.




Ale "chłopak" już całkiem dobrze pracuje na lonży. Kręci kształtne kółka, nie wyciąga na zewnątrz i nie wpada do środka.















Potrafi również całkiem energicznie maszerować. Nie pchany przez jeźdźca uczy się samo - niesienia.







Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...