wtorek, 29 października 2013

SZKIELET


Praca jeźdźca nad dosiadem nie powinna mieć końca. Bez takiego nastawienia i bez nieustannej kontroli nad ustawieniem ciała, człowiek, siedząc w siodle popada w złe nawyki. Ci, którzy włożyli sporo pracy w poprawę dosiadu, po stwierdzeniu, że osiągnęli zadowalający stan końcowy zwalniający ich z dalszej pracy, szybko wracają do starych błędów. Gdy popadnie się w rutynę wszelkie krzywizny ciała wydają się prostością, a odchylenia w przód, albo tył-pionem. Dlatego, poprawiona pozycja ciała wydaje się być, na początku, bardzo niewygodna. Nawet, jeżeli rozumiemy, gdzie leży błąd i jak go naprawić, zadajemy sobie pytanie: czy jesteśmy w stanie to zrobić?. Różne części swojego ciała, człowiek próbuje utrzymać w nowej pozycji przy pomocy mocno napinanych mięśni. Powoduje to spory dyskomfort, a słabe mięśnie nie dają rady sprostać takiemu wyzwaniu.


W pokonaniu takich trudności pomogła mi, oczywiście, wyobraźnia. Zaczęłam widzieć siebie, jako szkielet siedzący na koniu. Budując, albo poprawiając swoją postawę przesuwałam i układałam kości, starając się nie angażować do tego mięśni. Każda budowla musi mieć solidną podstawę. Połóżcie więc płasko i pewnie kości stóp na dnie buta. Palce nie mogą być podwinięte, muszą być proste i szeroko rozstawione. Na tej podstawie opieramy, ustawione pod kątem, kości łydek, które cofnięte za popręg powinny obejmować konia „w pasie”. Kościom ud, podwieszonym pod miednicą, pozwólcie swobodnie i pionowo „zwisać”. W ramach ćwiczeń rozhuśtajcie miednicę w przód i tył, po czym zatrzymajcie dokładnie na środku. Tak ułożoną postawcie na filarach zbudowanych z kości nóg. Kręgosłup jest jak łańcuch przypięty do miednicy, którego nieustannie ciągnijcie w górę, żeby jego oczka nie poluźniły się. Rozluźnione ramiona opuszczajcie w dół. Razem z obojczykami powinny przypominać drewniany wieszak na koszule. W plastikowym, pod wpływem dużego ciężaru, wyginają się ramiona. Jeździec powinien unikać nadmiernego przyciągania do siebie łopatek i ściągania ramion do przodu. Czaszkę oprzyjcie na szczycie kręgosłupa tak, byście patrzyli na horyzont, a nie pod nogi. Rozluźniajcie dolną szczękę, niech nie „wyrywa się” do przodu. Pachy nie mogą być ściśnięte, więc wysuwajcie przed siebie kości ramieniowe. Z kośćmi przedramienia powinny łączyć się pod niewielkim kątem i wspólnie muszą nieść dłonie tak jakbyście chcieli podać je komuś do uściśnięcia. Palce dłoni zamykajcie tak by nie wbijać sobie paznokci w spód dłoni, tylko położyć na nim opuszki. Kciuk przytrzymuje wodze, albo opiera się na rączce bacika.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...