2) Założenia szkoleniowe
".....W poprzednim poście przedstawiłam Wam mój pomysł na niewielki
ośrodek jeździecki. Na ośrodek, w którym mogłabym pracować z
końmi potrzebującymi pomocy. Z końmi, dla których nie jest
jeszcze za późno na przywrócenie im sił, kondycji, spokoju i
zadowolenia czy radości z pracy z człowiekiem. Pomyślałam w
pierwszej kolejności o koniach szkółkowych. Pomyślałam o takich
szkółkowych wierzchowcach, które mają w sobie na tyle desperacji,
że buntują się przeciw wożeniu bezmyślnych pasażerów na swoim
grzbiecie. Pomyślałam o koniach, które z racji swojego buntu nie
nadają się już do szkółki. Pomyślałam też o koniach, które
są już na tyle zmęczone i „wypalone”, że odmawiają pracy,
stają się agresywne i niepokorne...." Czytaj dalej
1) Syndrom jeźdźca doskonałego i nowy szkoleniowy pomysł
"....Mam kryzys. A może miałam i trochę
już przechodzi. Może dlatego, że przechodzi piszę ten post. Tak
czy siak jakiś czas temu postanowiłam zaprzestać działalności
szkoleniowej. Postanowiłam skupić się na moim koniu i radości
pracy z nim. Znalazłam też inne zarobkowe zajęcie. Przyczyny tej
decyzji były różne – nie będę was nimi zanudzać. Jednak
okazuje się, że nie tak łatwo zrezygnować z takiej działalności.
Jak się w to „wdepnie” to tak, jakby wstąpiło się w szeregi
mafii. Ciężko się z tego wydostać. Efekt jest taki, że mam
więcej pracy, mniej czasu, jestem bardziej zmęczona i o dziwo, mam
coraz większy natłok myśli związanych z końmi, jeźdźcami i ich
szkoleniem. Zanim napiszę o nowych pomysłach muszę wspomnieć o
dwóch rozmowach. Jedną z nich prowadzę z Klaudią...." Czytaj dalej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz