Jak już wcześniej pisałam, koniom do prawidłowej pracy i fizycznego komfortu potrzebny jest wygięty grzbiet, tzw. koci. Problemy ze stępem, a właściwie z brakiem dynamiki w tym chodzie, wynikają między innymi z braku takiego grzbietu. Żeby to poprawić musicie sobie wyobrazić, że koń to huśtawka, na której kołyszą się nasze biodra. Żeby jednak wprawić w ruch ten "mechanizm", należy pukać łydkami w boki konia. Jeździec wciskający pośladki w grzbiet i próbujący rozpędzić nimi wierzchowca, tak naprawdę rozwałkowuje i rozciąga grzbiet konia, wyginając go w dół. Taka pozycja blokuje u zwierzęcia energiczny i elastyczny ruch. Skraca to również krok i usztywnia jego biodra.
Rysunek stworzony przez Cyber Brush
Prawda, delikatne "pukanie" konia łydkami
OdpowiedzUsuń