Jak już wcześniej pisałam, wiadomo, że wszyscy jeźdźcy dążą do tego, żeby koń słuchał sygnałów, które dają łydkami. Sporny jest jednak sposób w jaki te sygnały dajemy. Zanim się na jakiś zdecydujecie, najpierw powinniście sobie uświadomić, że każda pomoc jakiej używamy to prośba albo polecenie, które koń powinien zrozumieć, zaakceptować i pod jeźdźcem wykonać. Sygnał nie powinien wierzchowca zginać tylko ma prosić o wygięcie, nie powinien spychać tylko prosić o ruch w bok, nie powinien zwalniać czy zatrzymywać tylko prosi o wykonanie polecenia itd. Moim zdaniem, sygnał łydkami imitujący masowanie brzucha, łaskotanie, delikatne podszczypywanie czy pukanie, jest łatwiejszy dla zwierzęcia do odczytania. Sygnał przypominający boksowanie albo wpychanie łokcia pod żebra sprowokuje napięcie mięśni i postawę do walki. Intensywność tych sygnałów, wymusza sposób w jaki koń na nie odpowiada. Jeżeli reakcja wierzchowca jest wyraźna, chętna i czujemy, że on nas rozumie, to wystarczy „szept” – delikatna łydka. Przy zwierzęciu, które nie jest skore do współpracy, wzmocnimy sygnał bacikiem albo ostrogą, jednak sens pomocy powinien pozostać taki sam. Bardzo ważne jest też, żeby nie zapominać o dawaniu sygnału, który będzie skupiał na nas uwagę konia. (Zobacz: DLACZEGO KOŃ NIE SŁUCHA SYGNAŁÓW?) Często, dzięki temu, że jest on wyraźny i charyzmatyczny, łydką wystarczy „szeptać”.
Jest to blog, którego tematem jest praca z końmi. Chcę w nim pokazać, jak należy przyglądać się tym zwierzętom, by je zrozumieć. Opisuję technikę jazdy opartą na wzajemnym porozumieniu i zrozumieniu wierzchowca i jeźdźca. Namawiam adeptów sztuki jeździeckiej do rozbudzenia swojej wyobraźni, która pomoże im wdrożyć w życie taki sposób współpracy z końmi.
Strony
- Strona główna
- Współpraca - kontakt
- Spis treści - chody boczne
- Spis treści - dosiad
- Spis treści - "ekspert radzi"
- Spis treści - jak rozmawiać z koniem
- Spis treści - jak zrozumieć konia
- Spis treści - jeździeckie abc..
- Spis treści - mowa ciała
- Spis treści - odpowiedzi na pytania
- Spis treści - praca na lonży
- Spis treści - rozważania niepoukładane
- Spis treści - równowaga
- Spis treści - wodze
- Spis treści - zaangażowanie zadu
- Spis treści - zrób ćwiczenie
- Spis treści - jak pracujemy
- Moje filmiki
- Publiczne posty na Patronite
- Podcasty. Audio - treningi
sobota, 26 października 2013
BOKSOWANIE CZY MASOWANIE?
Etykiety:
JAK ROZMAWIAĆ Z KONIEM
Jak już wcześniej pisałam, wiadomo, że wszyscy jeźdźcy dążą do tego, żeby koń słuchał sygnałów, które dają łydkami. Sporny jest jednak sposób w jaki te sygnały dajemy. Zanim się na jakiś zdecydujecie, najpierw powinniście sobie uświadomić, że każda pomoc jakiej używamy to prośba albo polecenie, które koń powinien zrozumieć, zaakceptować i pod jeźdźcem wykonać. Sygnał nie powinien wierzchowca zginać tylko ma prosić o wygięcie, nie powinien spychać tylko prosić o ruch w bok, nie powinien zwalniać czy zatrzymywać tylko prosi o wykonanie polecenia itd. Moim zdaniem, sygnał łydkami imitujący masowanie brzucha, łaskotanie, delikatne podszczypywanie czy pukanie, jest łatwiejszy dla zwierzęcia do odczytania. Sygnał przypominający boksowanie albo wpychanie łokcia pod żebra sprowokuje napięcie mięśni i postawę do walki. Intensywność tych sygnałów, wymusza sposób w jaki koń na nie odpowiada. Jeżeli reakcja wierzchowca jest wyraźna, chętna i czujemy, że on nas rozumie, to wystarczy „szept” – delikatna łydka. Przy zwierzęciu, które nie jest skore do współpracy, wzmocnimy sygnał bacikiem albo ostrogą, jednak sens pomocy powinien pozostać taki sam. Bardzo ważne jest też, żeby nie zapominać o dawaniu sygnału, który będzie skupiał na nas uwagę konia. (Zobacz: DLACZEGO KOŃ NIE SŁUCHA SYGNAŁÓW?) Często, dzięki temu, że jest on wyraźny i charyzmatyczny, łydką wystarczy „szeptać”.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz