W czasie mojej przygody z końmi przyglądałam się wielu sposobom uczenia ich, by podawały nogi, gdy opiekun chce wyczyścić im kopyta. Nie zamierzam ich opisywać ani polemizować z ich zwolennikami. Wiem tylko, że często problemy z tym związane wynikają z faktu, że koń nie potrafi utrzymać równowagi na trzech nogach. Opiekunowie nie zdają sobie sprawy z tego, że powinni ze zwierzęciem nad tym popracować. W przeciwnym razie koń będzie opierać swój ciężar na ręce opiekuna, albo będzie nogę wyrywać.
Rysunek stworzony przez Cyber Brush
Tym, którzy walczą przy czyszczeniu kopyt proponuję, żeby spróbowali nauczyć konia, aby za waszą namową spoczął na każdej po kolei nodze. Głaszczcie, kląskajcie, cmokajcie i delikatnymi szturchnięciami spowodujcie, by przed podniesieniem nogi wierzchowiec przerzucił ciężar ciała na pozostałe kończyny. Ideałem było by, gdyby spoczywającej nogi koń nie obciążał, póki nie poprosicie o następną. Dobrze by też było, gdyby tą rozluźnioną nogę zwierzę pozwoliło przesuwać i ustawiać w różnych miejscach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz